Nintendo Switch: Chodź, vidi, vici

Spisie treści

Wielu z nas czekało długo. Ale tak, Nintendo Switch jest już w naszych domach, to dobry czas, aby Solvetic zaczął analizować, jak wyglądały pierwsze kroki urządzenia hybrydowego, które po raz kolejny postawiło Nintendo na ustach. Po pierwsze, bestseller, będący najczęściej kupowaną konsolą w pierwszym tygodniu życia. Analizujemy tak dźwięczny premierowy ekran po ekranie…

Pierwszy ekran: Pierwsza sprzedaż

Być może dobrym wskaźnikiem do pomiaru sukcesu lub braku wprowadzenia na rynek jest analiza wielkości sprzedaży w pierwszych dniach na rynku. W przypadku Nintendo Switcha dane nie mogły być bardziej pozytywne. Data wystrzelenia to 3 marca ubiegłego roku i od tego czasu japońska firma nie przestała otrzymywać dobrych wiadomości.

Jeśli skoncentrujemy się na Hiszpanii, ponad 40 000 osób nabyło przełomowy model hybrydowy w pierwszy weekend życia. Absolutny rekord, przewyższający długo oczekiwane wydania, takie jak Play Station 4 (38 500 sprzedanych egzemplarzy). A jeśli rekordy sprzedaży zostały pobite w Hiszpanii od samego początku, ten sam trend podążają w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Japonia (331 000 sprzedanych sztuk!) Lub Australia.

Niewątpliwie japońska firma prześcignęła wypłacalność pierwszy „punkt dopasowania” z którym musiał się zmierzyć, zwłaszcza gdy sromotnie ponieśli porażkę na poziomie sprzedaży z nieudaną próbą Wii U. Całe mięso na grillu i przełomowa polityka wyróżniania się od pierwszej chwili: zmiana linii komunikacyjnej (wydarzenia , slogany, komunikaty itp.) oraz użycie jaskrawych kolorów były narzędziami używanymi z chirurgiczną precyzją. Przykładem tego jest zaproszenie Johna Ceny (zawodowego zapaśnika WWE) do wypróbowania konsoli na wyłączność

Drugi ekran: Rewolucja potwierdzona

Choć wszyscy wiedzieli o zamiarach Nintendo przełamania ekosystemu poprzez obstawianie produktu hybrydowego, dopóki użytkownicy nie wypróbowali produktu, nie mieli okazji cieszyć się rewolucyjnym modelem.

Po pierwszych godzinach gry panuje powszechne wrażenie, że tak, że Nintendo zrobiło to ponownie i zrewolucjonizowało sposób korzystania ze świata rozrywki. To, co najbardziej rzuca się w oczy, to potwierdzenie oczywistości, że Nintendo Switch to model hybrydowy, który może zabłysnąć zarówno w wersji przenośnej, jak i stacjonarnej.

Jeśli skupimy się na wersji przenośnej, ci, którzy mogli się nią cieszyć, nie wahają się potwierdzić, że mamy do czynienia z najbardziej zaawansowane urządzenie w historii. Przesadne twierdzenie? Z ekranem nieco większym niż ostatnia generacja iPhone'a (wersja Plus), działająca rozdzielczość HD pozwala użytkownikowi cieszyć się rozgrywką przewidzianą tylko w tradycyjnej grze komputerowej. To byłoby jak noszenie w dłoniach telewizora wysokiej rozdzielczości.

Punkty do poprawy w wersji przenośnej? Niewątpliwie bateria, ponieważ jej czas działania będzie wynosić od 3 do 6 godzin pracy. Wystarczająco? Jak wszystko w życiu, zgodnie z optyką, przez którą na to patrzysz. Wręcz przeciwnie, jeśli zdecydujemy się podłączyć konsolę do naszego telewizora, znajdziemy produkt o bardzo prostej konstrukcji, który przesyła sygnał w rozdzielczości Full HD, mogąc cieszyć się dźwiękiem przestrzennym (kto ma w domu sprzęt nagłaśniający 5.1). ).

Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest potwierdzenie, że Nintendo nauczyło się na swoich błędach, pracując nad dopracowaną propozycją, w której wykryte wady podniszczonego Wii U zniknęły. Jak to się odbija? Na przykład w Łatwy w użyciu i prędkość od momentu podłączenia konsoli i rozpoczęcia gry.

Jeśli chodzi o projekt, użytkownicy, którzy mogli cieszyć się Switchem, zgadzają się, że mamy do czynienia z modelem o wyrafinowanej estetyce, w którym połączenie kolorów (czarnego, szarego, niebieskiego i czerwonego) przyciąga uwagę bez przesady. Choć wydaje się to nieco ryzykownym stwierdzeniem, pojawiają się już głosy porównujące premierę Switcha z przejęciem produktu Apple. To uczucie, w którym warto zapłacić wysoką cenę za produkt, wiedząc, że kupujesz bezpieczny i trwały zakład.

Trzeci ekran: drogi produkt?

Wiele powiedziano o cenie Nintendo Switcha. W zależności od tego, gdzie kupujesz produkt, jego koszt waha się od 319 € (Amazon) lub 329 € (El Corte Inglés lub Game). Produkt, drogi czy tani? Bazując na rekordzie sprzedaży odnotowanym w pierwszych dniach życia, możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z produktem Premium, który cieszy się ogromną popularnością. A jest tak, że jak coś jest dobre, to nie trzeba obniżać ceny, żeby się ugruntowało na rynku.

Jeśli dokonamy porównania z konkurencją (Xbox One Slim i Play Station 4), znajdziemy produkt o wyższej cenie. Ale jeśli zrobimy to samo porównanie w dniu premiery, Nintendo, w przeciwieństwie do Sony i Microsoft, oferuje użytkownikom rewolucyjną konsolę w dość przystępnej cenie.

Innym ważnym sposobem analizy ceny Nintendo Switch jest skupienie się na kosztach gier wideo. Chociaż wciąż niewiele podróżuje i ma krótki katalog, japońska firma podaje wskazówki dotyczące przyszłych kosztów swoich wkładów, wyceniając swoją gwiezdną grę (The Legend of Zelda: Breath of the wild) w przedziale od 50 do 60 EUR w zależności od tego, gdzie jest pozyskiwana. Cena dość zbliżona do średniej ceny katalogu Xbox i Play Station.

Czwarty ekran: jak smakuje wkład?

Nie, nie żartujemy. W Internecie istnieje dość powszechny ruch, który pyta: jak smakują kartridże do Nintendo Switcha. I choć wydaje się to suwerennym szaleństwem, są już użytkownicy, którzy kupili to, co smakują i pierwsze doznania nie mogą być… bardziej „kwaśne”.

Ale… Wszystko ma swoje wytłumaczenie. Nintendo jako pierwsze podniosło rękę i wyjaśniło, dlaczego zrobiło wkłady z materiałów o kwaśnym smaku. Ich rozumowanie opiera się na fakcie, że są one dość małe, mogą być noszone twarzą do ust przez najmniejszą osobę z domu. Główni „youtuberzy” krajowego sektora (np. WillyRex) nie byli w stanie odciąć się od ruchu smakowego, sprawdzając, jak smakują naboje po rozpakowaniu produktu.

Piąty ekran: Katalog do zdefiniowania

Ale jeśli coś naprawdę zadecyduje o sukcesie lub nie tego urządzenia, będzie to znajomość katalogu, z którego użytkownicy będą mogli się cieszyć. Chociaż Nintendo obiecuje wielkie niespodzianki w nadchodzących miesiącach, prawdą jest, że użytkownicy, którzy w tej chwili nabyli Switcha, niewiele wiedzą, nie mając możliwości cieszenia się zróżnicowanym katalogiem.

Po premierze bezpiecznej wartości, takiej jak „The Legend of Zelda: Breathe of the wild”, kolejną bombą, którą będą mogli cieszyć się miłośnicy Switcha, będzie „Mario Kart 8 Deluxe”, gra, którą można teraz kupić w przedsprzedaży. - sprzedaż formatu na Amazon (będzie dostępna 28 maja) za 49,90 €.

Oczywiście każde czekanie ma swoją nagrodę. Nintendo za pośrednictwem swojej strony internetowej ogłasza wkrótce wydania flash, takie jak „Splatoon 2”, „Super Mario Odyssey”, „NBA 2K18”, „Minecraft”, „FIFA” czy „Street Fighter 2 Ultra”.

Ekran końcowy: Pełny rozruch, obiecująca przyszłość

Krótko mówiąc, pojawiło się wiele wątpliwości dotyczących pierwszego kontaktu z Nintendo Switchem. Miesiące przed premierą i z krótkim zwiastunem prezentacji, czołowi analitycy branży docenili sukces Nintendo w obstawianiu innowacyjnego formatu, ale kwestionowali moc urządzenia, które miało konkurować z takimi znanymi konsolami, jak Play Station 4 czy Xbox One Slim.

I chociaż Nintendo wypuściło bardzo solidny produkt, który może przyćmić konkurencję, historycznie jej celem nigdy nie była walka o władzę, a raczej jej Celem było zrewolucjonizowanie środowiska i nawyków użytkowania.

Dzięki bardzo dobrze nauczonej lekcji po błędach popełnionych w przeszłości, przy braku spokojniejszej analizy, Nintendo widzi więcej niż obiecujące znaki w pierwszych dniach oczekiwanej premiery. Wszystko będzie zależeć od ich zdolności do odnawiania się i wzbudzania zainteresowania swoich zwolenników zróżnicowanym i ciągłym katalogiem.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave